zaszczyt

Każdego dnia.
Wypowiadam te słowa każdego dnia.
Patrząc prosto w jego mądre, ciekawe świata oczy.
Trzymając jego małe, kochane dłonie.
To zaszczyt, że mogę błogosławić mojego syna.
Poraża mnie zaufanie Boga do mnie. Że tak bardzo na mnie liczy, że tak wiele mi przekazał, że mogę na Niego wskazywać mojemu synowi. To niesłychany przywilej. Dlatego synu mój:

Niech cię Pan błogosławi i strzeże
Niech Pan rozpromieni oblicze swe nad tobą
I niech cię obdarzy swą łaską
Niech zwróci ku tobie oblicze swoje
I niech cię obdarzy pokojem.

Okrywam go tymi słowami jak ochronnym kocem. Odchodzi na szkolny dziedziniec z ich echem w serDuchu. Jest błogosławiony. Jest wyjątkowy. Jest wspaniały. Uda mu się wszystko. Zwycięży. Wierzę w niego tak mocno.

Mój syn, moja chwała!